nie
nie będziemy grać w łapki
ja mam swoje i nie swoje za kołnierzem
ty język niewytresowany wściekły
trzeba nam było wić na gałęzi gniazdo
nie na skrzyżowaniu widzimisiów
mniesięwydajów i cichobądziów
gapie palce wystawiają i języki
a niektórzy nawet aparaty
korekcyjne w szyderczych uśmiechach
wołają
gdzie wasze szczęście
Dobry tekst. Dociera.
pozdrawiam:)