Nie potrzebowanie Ciebie daje mi taką
swobodę
Oddycham już coraz częściej
równomierniej
i trochę głębiej
Rano
mój sen bez powikłań
wchodzi w jawę
tak jakbyś już na zawsze
przestał być treścią tego snu
Później
w ciągu dnia
myślę raczej o sobie
niż o Twojej wyjątkowości
którą wyjadałam
pomału i systematycznie
łyżeczką do lodów
Przestałam też szukać Cyganów
od których mogłabym
odkupić naszą przyszłość
Przecież
od początku wiedziałam że będę
dzieliła ją sama
jeśli mogę sobie pozwolić na drobną sugestię to ja bym trochę podzieliła ten tekst, np. na początku ja to czytam tak:
"Nie potrzebowanie Cię
daje mi taką swobodę
oddycham już coraz częściej
równomierniej
trochę głębiej
rano
mój sen bez powikłań(...)"
ale sam sens wiersza a szczególnie ten fragment :
"(...)Twojej wyjątkowości
którą wyjadałam
pomału i systematycznie
łyżeczką do lodów"
Pozdrawiam serdecznie :)