byle były święta...

Robert noszczyk

w twojej dłoni słowa pokruszone

ironiczny uśmiech niby wybaczania

jednym zdaniem nie ugasisz stosu

do którego dorzucają drew

 

chcesz być dzieckiem znowu

i w paluszkach trzymać choćby srebrną wić

pełną główkę chaosu znów mieć

i do nogawicy przytulać się dziadka

 

pół życia dorastania

pół życia słabości

co z tego

nieważne

życie cudem jest

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby+ 2 głosy
Robert noszczyk
Robert noszczyk
Wiersz · 25 grudnia 2009
anonim
  • Anna Nawrocka
    inwersje w drugiej strofie drażnią nieco. za dominiką, nie ugasisz :)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Dominika Ciechanowicz
    A mnie to by się bardziej podobało bez tej drugiej strofy, bo pierwsza i ostatnia są dużo lepsze. "jednym zdaniem nie ugasisz stosu/ do którego dorzucają drew" - dobrze powiedziane.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Robert noszczyk
    dzięki stary:)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    wartościowy, pozdrawiam and merry christmas;-)

    · Zgłoś · 14 lat temu