NIE-dorobione z poematu Baby Polskie

Grzesiek z nick-ąd

Kobiety wiejskie, jak wiadomo
z niewystającą znikąd słomą
przebiegle szybkie do ołtarza
i nie lubiące się powtarzać
w miłości. Pachną świeżym chlebem,
gdy rankiem stając pod tym niebem,
co częściej bure niż błękitne,
zmieniają chwilę w milion istnień.

Pamiętać jednak trzeba o tym,
by nie zarzekać się roboty
i często orać chciejne pole.
Na zewnątrz młócić i w stodole,
pieścić, podlewać, pielęgnować
bo jak rozboli babę głowa
od zaglądania co ma w sobie...
Nic. tylko z głodu padnie człowiek.
A koń? No cóż, to chyba jasne
Nauczy się miłości własnej
i na stojąco kiedyś zaśnie.

Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 29 grudnia 2009
anonim
  • Tomasz Smogór
    i nawet znaki interpunkcyjne i duże litery się pojawiły

    · Zgłoś · 14 lat
  • Kasia     Czyżewska
    ten milion istnień uderzył w ton jakiś niebiański a później. no. sprytnie działa.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Grzesio Pączek
    Dobre w tym jest to, że nieszablonowe.

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Najlepszy wiersz z tych, które dziś [właściwie wczoraj] przeczytałam, a kilka(naście) ich było. Bardzo przyjemnie się czyta.

    · Zgłoś · 14 lat
  • estel
    No i mam kawę doprawioną niekontrolowanym wybuchem śmiechu. Aż mi się zachciało o wiejskich chłopach (Dziady!!) napisać. :)

    · Zgłoś · 14 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    smacznego Estello...:)
    Oli miło mi

    · Zgłoś · 14 lat
  • Theodave
    Trafia świetne jest

    · Zgłoś · 14 lat