bezmagiczność

jamkuba

nieprzytomnie dążysz do normalności
nienaturalnie naturalnej rzeczywistości
niezwykle obcej codzienności
uciekasz do bezmagiczności

tam normalny życia krąg
naturalni kłamcy wkoło
w klatce codziennej rutyny
martwa magiczność

tam pewnego dnia zdajesz sobie sprawę
że straciłeś dawny blask
umysły od strony magicznej
widzisz wyblakłe oczy

w lustrze bezmagiczności

jamkuba
jamkuba
Wiersz · 30 grudnia 2009
anonim