Wszystko, Aleksandrze, co się miało
rozłożyć, już się rozłożyło. Patrz jak
palą na znak, że kończy się zima. To
niczyja wina, tak się miało złożyć
i tak się złożyło,
że musisz patrzeć, Aleksandrze, jak ruda
Maj oddaje wszechświat przerażeniom
i znakom zapytania. Jak się patrzy i jak
się oddaje wiarę w przyszłość, że to nie
koniec, Aleksandrze, to tylko przerwanie.
Znajdziesz inne pole, gdzie będzie powiedziane,
że było jej tyle, co nic.
Chyba zostałam Twoja fanką.