chór śpiewa kołysankę
Ala się rozbiera
ze szczytu schodów
z każdym stopniem zrzuca
arytmetykę myśli
geometrię figur
astronomię cnoty
i inne imaginacje
chór gwiżdże
dochodzą skrzypce w tonacji mol
papierowa tajemnica
jak ostrze
dzieli Alę
kawałek dla Artura
drugi dla Edka
będzie
s p r a w i e d l i w i e
dziewczyna stoi wyżej
niż zamysł autora
pod nogami walają się
skarpetki t- shirt nike
i medalik z krzyżem
ten znad drzwi milczy
epizod parska mu w twarz
teraz dobiera słowa
recytuje alfabet
tutejsi nihiliści
drą się z plakatów
aż mury się trzęsą
blada
tkwi gdzieś w posadzce
bez kawałka twarzy i prawej piersi
zwężone źrenice
pospiesznie się ubiera
już jest naga
chór skanduje epilogi
chór milknie
geometrię figur
astronomię cnoty
i inne imaginacje" poza tym reszta dobra:D