przez wieki
staliśmy się
nieco bezkształtni
i nie jest to sprawka
ewolucji
ani wychowania
(nawet Bóg pewnie nie maczał w tym
palców
które i tak zarosły gliną)
wmówiłem sobie
że to demon teorii
dorysowałem mu włosy
i nogi
z lekka przykrótkie
potem zstąpił
teraz
panoszy się
wśród głów
rozpościera skrzydła
i moczy prześcieradła
prowadzi się
z klasą
jest udomowiony
zna biblię
i Moliera
przez niego
muszę mieszkać
w myślach
spuszczać wzrok
kłaniać się
i klękać
w przeciwnym razie
opuściłby mnie
a na to przecież
nie mogę pozwolić
istniejemy w czasie
linearnym
z tą tylko różnicą
że nasza oś wije się
niczym
wąż
w legowisku
kamiennej
twarzy
Mnie ta wersyfikacja jakoś nie przekonuje mimo zacnej treści. Ale niech będzie, dopóki mam władzę, to z niej skorzystam.
Ciągle wierzę w to że autor niniejszego dzieła wraz z panną Maj przewrót zorganizują i władzę przejąć zechcą, lub chociaż władzy część.