Wieczór zaplanowany

guwno

 


(inspiracją jest półmrok)

1. bez łaski
potrafię sam -
sobie zaprzeczyć

2. pojawia się potrzeba ciała
obcego które trzeba będzie
dezynfekować

3. napełnić usta - ciepłe
zimne ciepłe

4. to co się-działo między
usiądzie naprzeciwko

guwno
guwno
Wiersz · 18 stycznia 2010
anonim
  • Dominika Ciechanowicz
    Też potrafię sama sobie zaprzeczyć. A newet się pokłócić ze sobą potrafię:)
    Czytam sobie jako stopniowanie, wychodzenie od samotności; pojawia się potrzeba ciała, które jednak pozostanie obce. Potem mimo napełniania ust - wkrada się zimne. I na koniec powrót do samotności, bo to między nimi siada gdzie indziej.
    Do tego "się-działo" nie mogę się przekonać. Rozumiem, że ma być "siedziało" i "działo się" zarazem, ale i tak coś nie teges.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Kasia     Czyżewska
    ciekawa forma. to, co podmiot potrafi sam jest zastanawiające. i tu mocy jest dużo. i smutku. potrzeba zdezynfekowania to dla mnie nie zaakceptowanie w pełni. napełnianie ust to też branie w nie. dla mnie tu wody. milczenie. zamiana - studzenie - czas. koniec jest schizofreniczny. miedzy nimi ale i między nim a nim (potrafi sam) i "to" wyjdzie z niego. to jest wydzielenie z siebie. może zrozumienie siebie. plus oczywiste kłamstwo zranionego - bez łaski, potrafię sam...bardzo dużo emocji bardzo dobrze dla mnie zapisanych.

    · Zgłoś · 14 lat