(inspiracją jest półmrok)
1. bez łaski
potrafię sam -
sobie zaprzeczyć
2. pojawia się potrzeba ciała
obcego które trzeba będzie
dezynfekować
3. napełnić usta - ciepłe
zimne ciepłe
4. to co się-działo między
usiądzie naprzeciwko
Czytam sobie jako stopniowanie, wychodzenie od samotności; pojawia się potrzeba ciała, które jednak pozostanie obce. Potem mimo napełniania ust - wkrada się zimne. I na koniec powrót do samotności, bo to między nimi siada gdzie indziej.
Do tego "się-działo" nie mogę się przekonać. Rozumiem, że ma być "siedziało" i "działo się" zarazem, ale i tak coś nie teges.