tamtego lata
byłaś ze mną
słoneczna pani
w pół szeptu i westchnienia
wśród upojnej zieleni
oczu twoich
szukałem zapomnienia
a ty dumnie
nosiłaś piegi
na twarzy malowane
słońcem zazdrosnym
o każde moje spojrzenie
i wiatru muśnięcie
tamtego lata
deszcz nie padał
wcale
Słoneczna pani
Adam Polański
Adam Polański
Wiersz
·
18 stycznia 2010
-
Justyna D. Barańskakolego, tekst ci ukradli. to pewno ci sami Ruscy, którzy mi blok wywieźli na Syberię.
-
Kasia Czyżewskaproszę spróbować ponownie bo mamy biało
-
Dominika Ciechanowiczchyba, że to jakiś alternatywny rodzaj poezji
-
Adam Polańskitaaa... ruskich maszyn pełno dookoła :)
-
Anonimowy UżytkownikTo ''wcale'' totalnie wybiło mnie z nastroju... nie da się tego czymś zamienić? :)
-
Anonimowy Użytkownikhmm...
-
Kasia Czyżewskaa gdyby tak zatrzymać się nad zapisem...? myśl jest ładnie ujęta - po wielokroć ale tu subtelnie i malarsko. zastanowiłabym się nad "słońcem zazdrosnym" - może warto jakoś inaczej nazwać i zostawić tę słoneczność rzeczonej Pani?
-
Kasia Czyżewskaautorze... wypowiesz że się?zostaje tak?
-
Dominika Ciechanowiczteraz Ruscy autora wynieśli, no nie mogę
-
Kasia CzyżewskaRuscy nie Ruscy niech się nam autor dalej objawia.