Słoneczna pani (wiersz)
Adam Polański
tamtego lata
byłaś ze mną
słoneczna pani
w pół szeptu i westchnienia
wśród upojnej zieleni
oczu twoich
szukałem zapomnienia
a ty dumnie
nosiłaś piegi
na twarzy malowane
słońcem zazdrosnym
o każde moje spojrzenie
i wiatru muśnięcie
tamtego lata
deszcz nie padał
wcale
dobry
1 głos
przysłano:
18 stycznia 2010
(historia)
przysłał
Adam Polański –
18 stycznia 2010, 16:13
autoryzował
Kasia Czyżewska –
27 stycznia 2010, 09:14
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się