Słoneczna pani

Adam Polański

tamtego lata
byłaś ze mną
słoneczna pani
w pół szeptu i westchnienia
wśród upojnej zieleni
oczu twoich
szukałem zapomnienia
a ty dumnie
nosiłaś piegi
na twarzy malowane
słońcem zazdrosnym
o każde moje spojrzenie
i wiatru muśnięcie

tamtego lata
deszcz nie padał
wcale

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Adam Polański
Adam Polański
Wiersz · 18 stycznia 2010
anonim
  • Kasia     Czyżewska
    Ruscy nie Ruscy niech się nam autor dalej objawia.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Dominika Ciechanowicz
    teraz Ruscy autora wynieśli, no nie mogę

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Kasia     Czyżewska
    autorze... wypowiesz że się?zostaje tak?

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Kasia     Czyżewska
    a gdyby tak zatrzymać się nad zapisem...? myśl jest ładnie ujęta - po wielokroć ale tu subtelnie i malarsko. zastanowiłabym się nad "słońcem zazdrosnym" - może warto jakoś inaczej nazwać i zostawić tę słoneczność rzeczonej Pani?

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    hmm...

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    To ''wcale'' totalnie wybiło mnie z nastroju... nie da się tego czymś zamienić? :)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Adam Polański
    taaa... ruskich maszyn pełno dookoła :)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Dominika Ciechanowicz
    chyba, że to jakiś alternatywny rodzaj poezji

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Kasia     Czyżewska
    proszę spróbować ponownie bo mamy biało

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    kolego, tekst ci ukradli. to pewno ci sami Ruscy, którzy mi blok wywieźli na Syberię.

    · Zgłoś · 14 lat temu