Nieraz płeć piękna jest nadto słodka
Więc się satyry przyda solniczka
Użyj jej bracie, zawsze gdy spotka
Cię przez przypadek mylny księżniczka
Tedy już spieszę z eksplikacyją
Skorzej niż sobie przedstawić można
By cię uchronić druhu przed chryją
Ostrzegę jak tu księżniczkę poznać
Księżniczka, zatem będzie z zawodu
Pięknem nad podziw nogi twe zginać
Czarmem czarować, nadtapiać lodu
Serca, by potem zachwyty wpinać
Co prawda, nieraz owa princessa
Słów parę pierwsza rzuci, zaiste
Acz zważ, kolego – wszak baronessa
Giermków też mami splendoru świstem
Potem księżniczka uśmiechem jarzy
Pstrą codzienności krętą uliczkę
Czekając tego, co się odważy
Podnieść dwubarwną jej rękawiczkę
Śmiałek podnosi i już od ucha
Do ucha uśmiech zdobi mu ryło
Co nie usłyszy – tego nie słucha
Co jest? – nieważne, fraszka, co było
Princessa przeto splątawszy sieci
W których nieszczęśnik pośledniej maści
Guzik naciśnie, a koleś leci
W rzeczywistości mroczne przepaści
Uśmiech nie koi, z powietrzem przeto
Czujesz się bracie teraz pospołu
Gdy twarz, dla której byłeś poetą
Widzisz w grymasie quazi-mozołu
Księżniczce ostrzec cię nie wypada
Wszak potężniejsza będzie jej siła
Sycona trybem, któren nią włada
Że kolejnego leszcza spuściła
Spokojnie, stary ty nie zalewaj
Łzami dywanu, piwem robaka
Niezłomny musisz być tak jak drzewa
Co się nie boją szczochu szczeniaka
Księżniczkę wymiń lekceważeniem
Gdzie normalności skręca uliczka
Blask blichtru przykryj litości cieniem
Wyć do księżyca będzie księżniczka!
Księżniczka przeto ma to do siebie
Jak zlew z piosenki pewnej*, zaiste
Że na początku wiele się nie wie
A potem wszystko jest oczywiste
A to jest wielce, panie żałosne
W główkę niewieścią co myśli wkłada
Zimą, jesienią, czy też na wiosnę
Już się za damę panna uważa
Z daleka jednak od takiej damy
By zrównoważyć dowcip z powagą
Więc się niechybnie tutaj trzymamy
By chronić nasze męskie imago
***
I morał taki tu wylatuje
Choć dziewczę może pysznić się piczką
Lecz to doprawdy nie potakuje
Temu, by nazwać taką księżniczką
*Patrz: Kult, „Poznaj swój raj”: Zlew ma to do siebie / Że wiele się nie wie
Księżniczka
Tommy Gun
Tommy Gun
Wiersz
·
19 stycznia 2010
Mogą, faktycznie być zgrzyty, tekst stary (circa 2002) i zmieniony nieznacznie.
Pozdrawiam serdecznie!