myśli majowe (X)

estel

Śmierć, Aleksandrze, to tylko przełamanie

swej niemocy. Powstaje w chwili, kiedy

świat jeszcze śpi i nie wie, że nadchodzi

dzień. Z całym przekonaniem, że są pola

z odciśniętymi śladami. Na nich

 

zauważysz, Aleksandrze, czas, w którym ruda

Maj przyspieszała krok, żeby dogonić wiarę 

w siebie. Oswajała przepaść, w okopach 

budując schronienie. Wiedziała, że się zacznie

wojna, a wtedy

 

wpuścisz, Aleksandrze, do domu nowy

miesiąc, który nadejdzie. Dobiegnie do końca

maj. 

estel
estel
Wiersz · 20 stycznia 2010
anonim