Erotyk
To nic zdrożnego przecież nie jest,
Gdy cię obudzi w nocy dotyk,
Jakieś muśnięcie, jakiś szelest,
Ciału przybliży chęć pieszczoty.
Nic nie ma złego w przytuleniu,
Niby niechcący, w czas przedświtu,
Gdy jeszcze w nocnym tkwisz zamgleniu
Wciąż jakby pełna niedosytów.
Przez cały półmrok wyobraźni,
Gdy sen się wcale nie chce spłoszyć,
W odwzajemnieniach tkwisz przyjaźnie,
W pośrodku ciszy i rozkoszy.
Trwa senna szarość w swoich cieniach
I świt się jakby onieśmielił,
Jakby słał jakieś zapewnienia,
Że nas ominie w tej pościeli.
Erotyk
Jan Stanisław KICZOR
Jan Stanisław KICZOR
Wiersz
·
26 stycznia 2010
jednym słowem - niezadowalająco