to jest jak martwy ciąg
bieg na kilometr
cała moja bezsenność -
wystarczy przegapić moment zwątpienia
by ciągnąć dalej paranoiczne jestestwo
za horyzonty krzaczastych polan
z wyrastającymi płotkami
w biegu tracę ducha
senność zabiera cokolwiek
noc ofiarowuje mi dodatkowe godziny
six extra hours
nie tracę myśli
nawet życia nie porzucam
bezsenność daje do myślenia
stwarza inspiracje
otula kocem wyobrażeń
w końcu przysparza psychodelicznych doznań
aby nadać życiu kolorów
bieg na kilometr
cała moja bezsenność -
wystarczy przegapić moment zwątpienia
by ciągnąć dalej paranoiczne jestestwo
za horyzonty krzaczastych polan
z wyrastającymi płotkami
w biegu tracę ducha
senność zabiera cokolwiek
noc ofiarowuje mi dodatkowe godziny
six extra hours
nie tracę myśli
nawet życia nie porzucam
bezsenność daje do myślenia
stwarza inspiracje
otula kocem wyobrażeń
w końcu przysparza psychodelicznych doznań
aby nadać życiu kolorów
Na Twoim miejscu unikałabym powtarzania słowa "bezsenność", bo skoro taki jest tytuł, to wiadomo o co chodzi.
"bezsenność daje do myślenia" i dwa następne wersy są dość mało odkrywcze i niezbyt zgrabnie ujęte.
Całość ma sens. Bezsenność jako bieg. Czuć w tym wierszu zmęczenie.
ale podoba mi się, zwłaszcza puenta. pozdrawiam :)