Literatura

dzień (wiersz)

negatywka

Jeżeli przez całe życie się nie rodzisz, to znaczy, że umierasz.(Bob Dylan)


zaraz przez firanki przekłuje się słońce
mrok w końcu ustąpi miejsca nicości

te wszystkie potwory
które tworzy nocą morze wódki albo jego brak
znikną

w ich miejsce zjawi się
nigdy nie kończąca się narkoza
życie, które wciąż odurza
nieobecność człowieka we wszystkim
tysiące spraw do zrobienia

mało dobra w afekcie
szary chodnik
lepkie błoto
pluj!

niewyraźny kształt szafy
ostrość umarła
gdy uczył się nazywać wszystko po kolei
tak się po prostu nie da

bez mrugnięcia okiem trwoni sekundy
brzydzę się
zgiń!

z jednym tylko życiem
wykonuje w nim wciąż tę samą czynność
naprawiając spartaczone początki

i tak nie zdąży z tym wszystkim
przed wieczorem

mrok gęstnieje
i w końcu staje się tak nieprzenikniony
że da się go jeść łyżeczką

a to jest śmierć właśnie

dobry– 13 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 11 stycznia 2001

Inne teksty autora

ptasiek
negatywka
więzień
negatywka
Alba
Philip Larkin
czar-na-śmie(r)ć
negatywka
poeta
negatywka
zaciemnienie
negatywka
schizofrenia
negatywka
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca