Odpoczynek. Herbert, ja, reszta

Jacek

jak nakazano

uwierzyłem w słońca

odległe galaktyki

ludzi w pewnym wieku

 

poczyniłem porządki

to znaczy

zakneblowałem co protestowało

potem zgubiłem się (na niby)

i cudownie odnalazłem

 

pokochałem linie proste

figury zamknięte

i lustrzane tafle

 

uśmiechałem się

chodziłem wyprostowany

 

tak zostało zapisane

 

 

dziś siadam na ławce

trochę jak niedowidzący Egeusz

naprzeciwko piętrzy się

dumne popiersie

Kaliguli

na głowie cesarza

tutejszy Gawron

arystokrata

 

niebo

 

patrzy

Jacek
Jacek
Wiersz · 16 lutego 2010
anonim
  • Kasia     Czyżewska
    udziela się od tytułu. w tej formie też Ci do twarzy. czy tam do pióra. ciekawie o procesie już opisanym i wielokroć nazywanym. odwracania się od siebie, czy mijania się z sobą i zajmowania miejsca w procesie. ciekawie wraca Egeusz i błąd Tezeusza. przychodzi także pytanie, czy jeśli szukać tu paraleli, oglądany przez niego Kaligula nie jest kimś innym. Swoją drogą szaleństwo obu tych postaci. zastanawia także umieszczenie w porządku wielkich liter Gawrona.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Nakazano uwierzenie w ludzi w pewnym wieku - to jest delikatnie ironiczne. Socjalizacja, zakneblowanie tego co w człowieku protestuje - gwałt na samym sobie, ale każdy tego dokonać musiał. Albo będzie musiał.
    Dobrze się przez ten wiesz płynie.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Jacek
    : )

    · Zgłoś · 14 lat
  • born
    "Klęcząc przed Tobą"... z dedykacją.

    · Zgłoś · 14 lat