zbyt długie, zbyt męczące podróże po północ. gorączki

Kasia Czyżewska





potężna przestrzeń, jaką obejmuje nisko zawieszona ponad nami chmura,
rozległe krajobrazy zachodzące w pamięci za góry z niebieskiego kruszcu,
wszystko, co obfituje w nieskończoną liczbę kształtów twojej twarzy,
przeprowadzą mnie,
choć ze mną nie zostaną.

i będę jak ciemna jutrznia modlitwą o melodię, w oparciu o którą szedłeś
przez dźwięki, pieśń tkała cierpliwie dom, a jego czwarta ściana z wiatru,
w którym śpi przytulone do specjalnej troski, w połowie oddane na cele,
gdzie mieszka Bóg
w połowie podzielony z tobą.



w ciepłych dłoniach niosę Świętego Ducha
z ognia i rzeczy nieistotne pomiędzy nami
obracają się i moja położona w łasce głowa

kształtu który znaczy podwójnie w pojedynczym
nie poznaje

 

Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska
Wiersz · 17 lutego 2010
anonim
  • Marcin Sierszyński
    "Dwój-jedność"? ;)

    Zauważyłem, że przeważająca większość liternetowych wierszopisów musi zacząć wiersz od skonkretyzowania miejsca. Ciekawe, dlaczego?

    Niezgorszy wiersz. Niestety nic dla siebie, jako czytelnik, nie potrafię z niego wyciągnąć.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Kasia     Czyżewska
    nie wiem, czy musi. nie wiem, czy większość. nie zaobserwowałam takiej tendencji. tu raczej przestrzeń wewnętrzna, niż rzeczywista. stąd też "po" północ, a nie na.
    ludzie mogą mieć taką potrzebę, żeby konkretyzować przestrzenie. chcą się być może jakoś zorientować. ale to tylko domniemanie.

    skoro nic nie znajdujesz, to raczej gorszy, niż nie.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Tytul taki... niepokojący. I niepokój też w krajobrazie: potężna przestrzeń zawsze pociąga i przeraża, może jej nieograniczoność każe nam definiować się wobec wiecznośći?
    "przeprowadzą mnie,
    choć ze mną nie zostaną" - racja. Nie zostaną, zostawią.
    Dobre z tym domem i czwartą ścianą z wiatru - znowu niepokój i znowu wieczność. A to co dłoniach, ogień, rzeczy nieistotne - to tak mało. Ale cóż innego pozostaje?
    Jezu, ale mi smutno.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Jacek
    "w nieskończoną liczbą"? zbędne "w", albo dać "ę".
    Dla mnie jest delikatnie przebarwiony. Chodzi mi o to, że nadmierna opisowość nie służy warstwie semantycznej tekstu.
    Dobry jest ostatni dystych.
    Co do hermetyczności wiersza, to nie zgadzam się do końca. To nie jest tak, że nie da się z niego nic zabrać- da się i wcale nie trzeba się wiele natrudzić. Niemniej jest to wiersz, mówiący o zamkniętej dla gapiów strefie, to może stanowić o rzekomym zamknięciu tekstu na odbiorcę. Czasem taka mgła wokół tekstu jest potrzebna.

    To jest po prostu dobry tekst. Bez szaleństw, ale dobry:)

    · Zgłoś · 14 lat
  • Tomasz Smogór
    na początku krajobrazowo potem tekst wkracza na wyższy język

    · Zgłoś · 14 lat
  • anhelus
    ja oczywiście jestem kolejny raz pod wrażeniem, do mnie przemwaia, czuję treść, widzę obrazy.wiersz nie należy do serii tych bardzo trudnych więc nie bardzo rozumiem skąd komentarz no.1...?zdecydowanie jest co zabrać. pzdr

    · Zgłoś · 14 lat
  • Karol Ketzer
    nic nie mów lepiej o tych podróżach bo młoda jeszcze jesteś ;] trochę za dużo boga jak dla mnie.

    · Zgłoś · 14 lat