list otwarty do Marka D.

ew

na przykład ostrzenie ołówka
do wierszy
tak mocno
by wyrył na Skrzycznem
złość pulsującą w nadgarstkach

 

bo można zrobić wszystko
powrotom których nie będzie.

 

i szlag.

 

bo nierozumne jest dla mnie
że umarł
śmiech po brzegi słuchawki
i wiersze czytane powagą
i śpiew na nutę góralską.

 

i znowu szlag.

 

a ty bogom
powiedz ode mnie
że rozum gdzieś postradali
sadzając przy swoim stole
tych co nie nakarmili
jeszcze sobą do syta

 

takich jak ja

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry+ 16 głosów
ew
ew
Wiersz · 26 lutego 2010
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    ooo tak, tak, tak:) To można czytać i czytać... W całości biorę. Widać dojrzałość w pisaniu, sposób przekazywania myśli, obrazy... Pozdrawiam

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    wciąga, zatrzymuje; bardzo plastycznie.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Joanna Krzepina
    o matko, Ewa, ale mnie trafiłaś tym. Marek się bardzo ciężko goi, a lekko zabliźniony swędzi i piecze. jak w tym wierszu. kur*a, przecież ja nie ryczę przy wierszach, nie?

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • 3EYE
    podoba mi sie twardy charakter wiersza i ta słabość na końcu, bardzo dobrze oddaje to co czujesz, poczułem to.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Marta
    wspaniale operujesz słowmi ..Wypełniny emocjami po brzegi, dynamiczny wiersz i to "szlag" ! Czytałam go i czytałam i zachwyciłam się. Zakończenie , dla mnie, jest jednocześnie pytaniem ?

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Anna Nawrocka
    ew kropek to jest za mało, albo za dużo. wymyśl coś, bo tak jak jest to jest jakoś nie konsekwentnie.
    dla mnie konieczne? bez samo się czyta, ba dodaje się w domyśle samo.
    czytałam już kilka wierszy do Marka, o Marku bez Marka. wiesz, że kiedy dostałam tomik to leży sobie na szafce przy łóżku? i czytam półsennie, wyrywnie, szelestnie.
    tu jest uniwersalnie (za dominiką) bo żal płynie się ze stopionym sniegiem, żłobiąc scyzorykiem inicjały na stołach przy szlaku.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Dominika Ciechanowicz
    Wiele wierszy do Marka adresowanych się tu pojawiało ostatnio. I często przeszkadzało mi w nich jedno - to, że bez kontekstu trudno byłoby je odczytać. A ten by się dało. Bo tu jest bardziej uniwersalna złość, pretensje do niebios, że zabrały, że za szybko i że co oni tam sobie w ogóle myślą.

    · Zgłoś · 14 lat temu