Mijając się z prawdą, szukając sensu na wspak

Krystian T.

 

a teraz pójdę zastanowić się nad swoim
łupieżem
zaczął początek końcem
nienormalny poeta
 

szaleje w porwanych wersach
uciekinier z pokoju
bez klamek

 

przerzucając słowa na drugi bok
potyka się o ogonki i
laski naiwny podrywacz

 

to nie miało tak być
uwierz
jutro przynajmniej

Krystian T.
Krystian T.
Wiersz · 28 marca 2010
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Pierwsza strofa całkiem niezła, niebanalna. Zapowiada ciekawy tekst. Pokój bez klamek troszkę banalny i powtarza znaczenia. Już wcześniej podałeś, że nienormalny. Początek trzeciej przywołuje mi w głowie ''Gramatykę''. :) Ostatni wers błyskotliwy,a jednak prosty - podoba mi się.
    Zastanawia mnie niedopowiedzenie w ostatniej. Po zastanowieniu łączy mi się z pierwszą. Podmiot zrobił coś strasznego, coś co nie miało tak być [wszystko wina tego łupieżu!] ?Szarpie się, nie może poskromić liter [myśli?] Albo tylko sobie coś wmawia - do tego kieruje mnie tytuł. Ogólnie według mnie coś w tym jest.
    Jeszcze wrócę.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Krystian T.
    a wracaj, wracaj...

    · Zgłoś · 14 lat
  • Ir
    A mnie tym razem się podoba :)....gdyby nie podwójne ąc w tytule i jeszcze w tekście, dałabym bdb.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Krystian T.
    zrobimy coś z tym... ale później. nie mam teraz pomysłu

    · Zgłoś · 14 lat
  • Marta
    podoba mi się ...nawet bdb..pzdr

    · Zgłoś · 14 lat
  • Figa
    już po tytule wiedziałam, że bedzie ciekawie.
    pzdr!

    · Zgłoś · 14 lat
  • Krystian T.
    dzięki figo i Marto!!!

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    krystek:))

    · Zgłoś · 14 lat
  • Krystian T.

    · Zgłoś · 14 lat
  • kulkinamole
    Zatrzymał mnie naprawdę na długo, tak wiele tutaj ciekawych momentów, że warto coś napisać :)

    Ironiczny ten obraz poety w początkowych strofach, co bardzo mi się podoba. Już pierwsze jego słowa zapowiadają, że jest kimś planowanym przez siebie samego, projektowanym i szukającym na siłę: "a teraz pójdę zastanowić się...", wykpione jeszcze bardziej przez ten mistrzowski łupież, surrealistyczny i dlatego pasujący do równie dziwnego sposobu poszukiwania natchnienia :)
    Myślę, że to szaleństwo należy odebrać tutaj z przymrużeniem oka-do pewnego momentu. Wiele jest sygnałów pewnego humoru słownego przez który poeta szalony to w rzeczywistości poeta poczciwy i niegroźny.
    Odmianę przynosi ostatnia strofa, która już pobrzmiewa jak dla mnie całkiem serio i ujawnia pewien zawód oczwkiwań. Krzyżują się dwa spojrzenia-zewnętrzne, tych którzy patrzą z lekką kpiną na poetę nienormalnego i nieudolnego i wewnętrzne-samego poety, który widzi, że "to nie tak miało być". Piękne przejście od ironii do wyjścia poza nią i dostrzeżenia człowieka.

    Bardzo dobry wiersz!

    · Zgłoś · 14 lat