drugiej z cnót prawdziwych

Figa

 

    Beatrycze M.

oślepiłaś mnie swoim światłem

kreśląc na twarzy rysy jak krwią

cierpiącego człowieka

 

to jeszcze nic nie znaczy

powtarzała chrzestna matka zachwianej wiary

dogoniłam motyla złapałam

 

delikatnie pieszcząc

jego kształt dotyk zapach

świat zgasił ciszę uczy prawdę umierać

 

jeszcze nie czas

dobrze wiem jutro przyjdziesz

znów ogrzejesz moje ludzkie ciało

Figa
Figa
Wiersz · 29 marca 2010
anonim
  • Krystian T.
    tytuł jak dla mnie trochę nijaki... reszta w zupełnym porządku. jak zmienisz, ocenię.

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Popieram Krystka, tytuł osłabia. Niby wyjaśnia całą treść, ale... nie podoba mi się. Poczekam z oceną.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Figa
    tytuł jest taki, ponieważ to wiersz pisany na akademię w szkole, której tegorocznym hasłem jest nadzieja.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Figa
    przemyślałam to i zmienię tytuł, bo rzeczywiście zbyt prosty. dziękuję!

    · Zgłoś · 14 lat
  • Krystian T.
    teraz jest super. jak narazie bdb. ale błagam: pisz prozę!!! jestem jej żądny jak wampir krwi!!! :)

    · Zgłoś · 14 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Nie wiem, jaki był wczesniejszy tytuł, ale ten brzmi jakoś duszpastersko:)
    "w swoich dłoniach" - jak złapałaś, to wiadomo, że w swoich dłoniach trzymasz. Trudno trzymać w cudzych. "moje ludzkie cialo" też średnio mi się podoba, może nad tym jeszcze pomyśl?
    Najlepszy dla mnie jest tu przeskok od trzeciej do ostatniej. Ładnie dopracowane miejsce.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Figa
    brzmiał "Nadzieja". przemyślę to, Dominiko, chodź właściwie "moje ludzkie ciało" zostanie, bo tu chodzi o nasze ciało, którego kiedyś nie będzie, taką marność i nadzieję w kolejny dzień.

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Nic nie wiem o innych tytułach, jest spoko ten tytuł.A tekst jest słodki! :))

    · Zgłoś · 14 lat
  • Figa
    myślę, że już nic nie zmienię

    · Zgłoś · 14 lat