nieśmiało zagląda
pod koszulki kwitnących kasztanów
ubrana w kares
na bezsenne dobranoc
monstrancją myśli o poranku
muśnięta dłonią
berkiem ucieka
Pierwsza
jerzykujas
jerzykujas
Wiersz
·
1 kwietnia 2010
-
Anonimowy UżytkownikSkubany jesteś! :))
-
Anonimowy UżytkownikLekko, zwinnie...
-
Irhmm..ja tą monstrancję to bym zostawiła jednak w spokoju.
-
jerzykujasMaiałem już takie sugestie Ir.Monstrancja zbyt blisko berka...ale jak myśli np. młoda dziewczyna po pierwszym pocałunku??.Jest szczęśliwa i jednocześnie boi się,że zszargała swoją niewinność(świętość).Dzięki Anastazjo,Andersen i Tobie Ir bardzo dziękuję:)Pozdrawiam.
-
Anonimowy UżytkownikSłowa jakby wisiały w powietrzu... Ciekawie.
-
Kasia Czyżewskawszystko poza tytułem.
-
jerzykujasTa dosłowność w tytule mogła drażnić.Czy teraz Kasiu jest lepiej?