Pierwsza

jerzykujas


nieśmiało zagląda
pod koszulki kwitnących kasztanów

ubrana w kares
na bezsenne dobranoc
monstrancją myśli o poranku

muśnięta dłonią
berkiem ucieka
 

jerzykujas
jerzykujas
Wiersz · 1 kwietnia 2010
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Skubany jesteś! :))

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Lekko, zwinnie...

    · Zgłoś · 14 lat
  • Ir
    hmm..ja tą monstrancję to bym zostawiła jednak w spokoju.

    · Zgłoś · 14 lat
  • jerzykujas
    Maiałem już takie sugestie Ir.Monstrancja zbyt blisko berka...ale jak myśli np. młoda dziewczyna po pierwszym pocałunku??.Jest szczęśliwa i jednocześnie boi się,że zszargała swoją niewinność(świętość).Dzięki Anastazjo,Andersen i Tobie Ir bardzo dziękuję:)Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Słowa jakby wisiały w powietrzu... Ciekawie.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Kasia     Czyżewska
    wszystko poza tytułem.

    · Zgłoś · 14 lat
  • jerzykujas
    Ta dosłowność w tytule mogła drażnić.Czy teraz Kasiu jest lepiej?

    · Zgłoś · 14 lat