Tapczan

Kalaf

Zaśmiał się znów głosem przepitym z opowieści Don siedzących

Wyparskał dość cicho o gościach z przed chwili coś niemiłego i zamilkł

Nie długo tak milczał  z ucisku zakwiczał i rozdarł się najmniej spodziewany

Myślał ze może ktoś się nim zajmie bo własnie został oblany

Niestety na darmo się prężył i skrzypiał

Na darmo zapadał i strzępił

Za swe humory  tapczan teraz siedzi w graciarni upchnięty

Kalaf
Kalaf
Wiersz · 9 kwietnia 2010
anonim
  • Kasia     Czyżewska
    rymy ...proszę:( one szkodzą. wybitnie. bo wyobrażenia niezwykłe. i dobór. zapomniałam, że czytam o meblu. widziałam człowieka. do pracy koniecznie.

    · Zgłoś · 14 lat