Zaśmiał się znów głosem przepitym z opowieści Don siedzących
Wyparskał dość cicho o gościach z przed chwili coś niemiłego i zamilkł
Nie długo tak milczał z ucisku zakwiczał i rozdarł się najmniej spodziewany
Myślał ze może ktoś się nim zajmie bo własnie został oblany
Niestety na darmo się prężył i skrzypiał
Na darmo zapadał i strzępił
Za swe humory tapczan teraz siedzi w graciarni upchnięty