(Andrzejowi)
Z nogami na baczność
w stronę krzyża twój nos
nienaturalnie wysoki
blady tylko jesteś na tle
resztek życia za paznokciem
nie mów mi “nic to”
gdy ja się zapadam
próbując podarować ci
paczkę mocnych i bika
“nic” to przecież
dwa i pół metra dalej
od Boga
Nic
jerzykujas
jerzykujas
Wiersz
·
9 kwietnia 2010
O wiele lepszy niż poprzednie. Bedę do Ciebie zagladała :)
Serdecznie.................................
powiem Ci kawał przypomniała się w kwestii tego mojego "drugi raz"
Babcia spowiada się: zgrzeszyłam proszę księdza - zdradziłam męża.
Ksiądz : ależ babciu kiedy? - dawno proszę księdza, dopiero teraz się spowiadacie! Nie - spowiadałam się już.
To dlaczego znów o tym mówicie?
- a bo proszę księdza: to się tak miło wspomina!
Miłego jerzy.