para
dymgła
z kawy kapie
rosa
Erosa
bez litra
i filtra
ąfas
dymglane potwarze
balansiarze
winogórskie ta
na
tośmy kochali
balansiarze przeciągli
szparoknami
hypnostrażnik zaparty
przedświtem omdlały
Balansiarze.
Tomasz Nikt
Tomasz Nikt
Wiersz
·
13 kwietnia 2010
Balansujesz między słowami. Bardziej ich zapisem [fonetyką?] niż znaczeniem. Tak mi się wydaje.
Czekam na nowy!
Pozdrawiam autora.
Też pozdrawiam autora, bo jakoś nie na temat tu gaworzyć zaczęłyśmy...
a dygresować proszę do woli.