źre nic
a oczy bierz
biega
bieży po zielonych pastwiskach
próbując odreagować ciemną doliną
bo Ty nie jesteś z nim
Ty nie jesteś nim
padam na kolano
dwa byłyby prawdziwym świętokradztwem
za to jest ekskomunika
skurupulatnie zmawiam pacież
ze skutkiem potocznym
ciszą
zimno mi w stopy.
Biesy.
Tomasz Nikt
Tomasz Nikt
Wiersz
·
20 kwietnia 2010
-
JakintDobrze, że jeszcze się ktoś bawi w te klocki.
-
Dominika Ciechanowiczmoże i dobrze, ale ja nie rozumiem.