nikt nie kupuje naszych spranych idei
a jeszcze niedawno chcieli traktować
odplamiaczem
nędzne sprzedawczyki rozdaliby
jak zwykłe ulotki za grosze pod
supermarketem
nie liczą się z naszym człowiekiem
nikt nie kupuje naszych spranych idei
a jeszcze niedawno chcieli traktować
odplamiaczem
nędzne sprzedawczyki rozdaliby
jak zwykłe ulotki za grosze pod
supermarketem
nie liczą się z naszym człowiekiem
Oprócz tej małej wątpliwości, całość do mnie nie trafia. Umotywować nie potrafię.
Jakoś tak przechodzę obok wiersza.
Dzięki za obecność :)
Znaczy się... życzenia. :D
I nie strasz mnie już tak. Tu ''zniszczę'', tam ''lanie''.... w nerwicę wpadnę!
Wszystkiego wspaniałego Krystku!! Buziaki serdeczne.:)