DOPING

Jakint

połączenia przerywam ruchem ręki nawet te

telefoniczne skrajne od osób niedalekich myślą

przeciwstawną w kiepskiej menażerii

 

jak co dzień masłem smaruję tylko jedną połówkę

by zamortyzować sztukę spadania do minimum

tłustą stronę bez tak zwanej amordyzacji

 

chłopiec w środku jest coraz mniejszy tamuje

napływ krwi do mózgu wyprasza drobnoustroje

wisząc głową w dół bo łatwiej pluć na czoło

 

od kiedy dzień zaczynam łykiem czystej wody

tracę kontrolę

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 10 głosów
Jakint
Jakint
Wiersz · 25 kwietnia 2010
anonim
  • Tomasz Smogór
    Topor to nie jest ale trafia

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Jakint
    Taka ze mnie Cafe Panika. :)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Dominika Ciechanowicz
    Ty tak ładnie umiesz panikę ubrać w słowa co nie brzmią panicznie.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    " chłopiec w środku jest coraz mniejszy tamuje
    napływ krwi do mózgu wyprasza drobnoustroje
    wisząc głową w dół bo łatwiej pluć na czoło" - to jest co najmniej przerażające!

    · Zgłoś · 14 lat temu