wieczorami chcę grać na pianinie
w białych rajstopach byłabym
małą dziewczynką z warkoczami
i kotem na kolanach
mogłabym cię chyba zdobyć
przeszyta nieskończoną otchłanią
rwących wód pod skórą
seledynowych rzek z jeziorami paznokci
potem chcę być naga
wolna od porannej wspólnej kawy
wsiąść na błękitny rower
przez deszcz na tańce w mieście
woda paruje z niecierpliwych słów
i moja matka
powiedziała dzisiaj-
dziękuję za twoje dzieciństwo
Rodzaj wrodzonej wady rozwoju.
Ce.
Ce.
Wiersz
·
25 kwietnia 2010
i moja matka powie
albo wszysko w czasie teraźniejszym (tak lubisz:) )-
wieczorami gram na pianinie...
jestem małą dziewczynką....
jestem naga
wolna...
wsiadam...
urzekł mnie ten wiersz:)
Dziękuję kochani : )
Tylul mega. Bedzie z tych ''wad'' dluzsza seria?
(Wybacz brak polskich lierek, komp nawalil, trzeba korzystac z kawiarenki.)