75B. ODGRYZAM TO CO ZOSTAŁO

Jakint

jestem prawie czterdziestolistnym mężczyzną
z małego palca lewej ręki odchodzi paznokieć
wszystko przez wyłamywanie
naciąganie linii życia by pokazać że jeszcze oddycham

dwutlenkiem węgla w kapsułkach da się machać
w inny sposób i w inną stronę ale zawsze
jęczmień przesypuję a on odpowiednio zasłania

wiek człekokształtny z jakiegoś powodu
w tym wypadku mojego choć o to nie prosiłem

wierzę

w naciągane teorie
wkładam suche gołe stopy

 

Jakint
Jakint
Wiersz · 4 maja 2010
anonim
  • Jakint
    Wszelkie podobrazy niezamierzone. ;)

    · Zgłoś · 14 lat
  • Ir
    Powiem krótko- bdb !

    · Zgłoś · 14 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    A 75B to szyfr jakiś?

    · Zgłoś · 14 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Tak sobie myślę, że jeśli poezja to jest maksymalne wykorzystanie możliwości i wieloznaczności języka, to ze wszystkich, których tu czytałam Ty najlepiej zdajesz sobie z tego sprawę. To taka ogólna uwaga, nie tylko tego wiersza dotycząca.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Jakint
    Ja tylko tuptam za niejaką Kasią C.

    Różnorodność w wielu wypadkach potrafi być ciążąca. Na linii autor-odbiorca, nikt nie spodziewa się wybojów, a ja zazwyczaj serwuję coś w rodzaju EKG. I nijak mnie uspokoić. :)

    To tak gwoli tłumaczeń. No.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Jakint
    Ir, Rita - gracias.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Krystian T.
    jak zwykle za...

    · Zgłoś · 14 lat
  • Jakint
    Gracias senior.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Kasia     Czyżewska
    szczęście rozmnożone
    czterdziestolistne
    co za dużo, to niezdrowo... jakoś przez przykry żart się przypomina.

    każda symboliczna. naciąganie linii, jak liny, przeciąganie.

    ten jęczmień jakoś w oku mi się przeczytał. zasłania przez ból.
    druga z pewnością najbardziej hermetyczna.
    koniec za to otwiera. koniec końców zaś... rozbraja.


    ps.
    :)

    · Zgłoś · 14 lat