Ja - narodziny.

Ce.

sama nauczyłaś mnie tej wolności
w tunelach St. Mary's Hospital
krzycząc coś o jakimś ojcu
wyplułaś we wrześniu pod jabłonią

włożone mi do ust słowo mama
pulsowało cicho czekając na bunt
nie bałam się mrówek i kosmosu
najlepsze było w tobie ciepło

mały domek biały jak kość
odsłonięta w bólu na nowy początek
potrząśnij swoim zmanipulowanym
małym śmiesznym niby mężem

w niemym zachwycie był zawsze prawdziwy

no to jestem nienormalna
odmawiam życia z poradnika sukcesu
i przyznaję że nienawidzę tego co mam
w sobie jeszcze waszego

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 15 głosów
Ce.
Ce.
Wiersz · 7 maja 2010
anonim
  • Rita
    :)))))

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Marcin Sierszyński
    Szczerze spodobał mi się ów.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Ce.
    Grzesiek - ja nie znam już słów, żeby się nadziękować : ) Domka - przeklęte poetki już mnie usidliły, dziękuję za ocenę.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Grzesiek z nick-ąd
    nie trzeba słów gdzie zachwytu starczy:)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Dominika Ciechanowicz
    Nauczyła Cię wolności, która wiedzie do obłędu. Dziewczyno, uważaj na te przeklęte poetki ;-)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • jerzykujas
    Wysmienity jest dla mnie...

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Ce.
    no co Ty mówisz, Krystek! głupoty. ale dziękuję : )

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Krystian T.
    zbłądziłem. najlepszy od paru dni na wywrocie. :L)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Figa
    końcówka mnie najbardziej ujęła. bdb

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    ...i przyznaję że nienawidzę tego w sobie co mam jeszcze waszego"
    Jakie to prawdziwe uczucie - też mam coś takiego z jednego z rodziców, drugie bynajmniej było dobre i kochane.Dzięki S. za wspaniały tekst.Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 14 lat temu
Wszystkie komentarze