Stoję wpatrzony w chwile nocy..
Ile upokorzeń doznam jeszcze..
Sam zawiniłem Wszechmogący..
Lecz czy na tyle cierpień?..
Stoję i patrzę w myślach snu..
Dusza obrazem przeorana..
I będę walczył z sobą znów..
Bezmiarem myśli,aż do rana..
Bo razy sypią się na głowę..
Gdzie wzrok odwrócisz,glaz..
Dzisiaj uczucie tylko słowem?..
Czy może większą wartość ma?..
Łza po policzku płynie,wolna..
Z serca broczy zatruta krew..
Ma podśwadomość niezawodna..
Daje mi pewność ze tak jest..
Tak wiele pytań w głowie..
Jedno ważniejsze od drugiego..
Proszę tylko o odpowiedź..
Na to jedyne..Dlaczego!? |
|