cóż (wiersz)
Latte
wzbudziłaś żal nad kwaśnym mlekiem,
a było już tak niefrasobliwie.
codziennie wschodził świat,
wieczór miał kolor krystalicznego granatu.
posłańcy nie przynosili niepokoju.
mleczarz od dawna tutaj nie zagląda,
może zmarł bezużytecznie.
rozbiłaś szkodę na blacie stołu,
klei się od zwierzeń.
tylko ja - nie umiem
posprzątać nieistnienia.
dobry
2 głosy
przysłano:
31 maja 2010
(historia)
przysłał
Latte –
31 maja 2010, 07:42
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
8 czerwca 2010, 12:44
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się