Od początku

jerzykujas

 


zacząłem wszystko ab ovo
erzac malinowych ust nie dryfuje
zapachem czosnku po galarecie
obijając się o ziarnka grochu
na których żałośnie ziewała miłość

zaczynam liczyć gęsią skórkę
gdy patrzę na drugą stronę księżyca
towarzysz świerszcz milczy
od początku
nienawidził świata
za zatrzaśniętymi drzwiami

czasem tylko zahaczam o jego skrzydła

jerzykujas
jerzykujas
Wiersz · 31 maja 2010
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "erzac"......................po co ten kolokwializm?

    mimowolny rym finału - acz może być dopuszzcalnym tu..................jest tylko wyrwą

    "obijając
    patrząc
    wypinając" .............................nadimiesłowowość - pomyślałbym nad synonimami
    no i pierwszy wers....................trąca zużyciem i zbędnym patosem wykorzystyuwanym przez "pióra"...............co rusz

    · Zgłoś · 14 lat
  • jerzykujas
    Dziękuję Mithril za konstruktywna krytykę. Postaram się niektóre rzeczy poprawić.

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Faktycznie ''erzac'' trochę odstaje. Świerszcz się wypina? Zabawne.

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    jerzy:)

    · Zgłoś · 14 lat
  • jerzykujas
    dziekuję Wam za komentarze i ocenę...

    · Zgłoś · 14 lat
  • Paweł Kaczorowski
    Jest zaginiony wiersz. Jerzy, mi "erzac" tak bardzo nie psuje odbioru, jednak miłość i galareta z czosnkiem to jak groch z kapustą. Ryzykownie budujesz tu klimat skojarzeń. Druga strofa wydaje mi się znacznie czystsza. Dobra końcówka. Przemyśl ten wiersz, jest erzac, jest o co walczyć.

    · Zgłoś · 14 lat