Jesienią

Pychó

Jesienią będę tam czekał,

Usiądę na ławce pod kasztanowcami.

Napełnię płuca wilgotnym powietrzem,

Pooglądam taniec liści, co na ziemię gnają.

Znów przypomnę sobie, że te liście to dusze,

Te klonowe są poległych bohaterów.

Będę czekał pod kasztanowcami,

Bo te liście są tych, co pomarli dla miłości.

Wiem, że nie przyjdziesz,

Wiem, że i ja będę jednym z tych liści.

Pychó
Pychó
Wiersz · 31 maja 2010
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Hmm... porównanie liści do dusz już chyba gdzieś widziałam. Umieranie z miłości? Lubię tylko w wykonaniu Myslovitz. Nie rozumiem dlaczego każdy wers zaczyna się wielką literą. Dość zużyty zabieg, który troszkę mnie razi, ale to tylko ja i moje marudzenie.

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "jesienią będę czekał
    na ławce pod kasztanowcami

    napełnię płuca wilgotnym powietrzem tańcem liści c
    o na ziemię gnają
    przypomnę sobie poległych bohaterów

    będę czekał z kasztanami
    na tych co umarli dla miłości
    i wiem że nie przyjdziesz

    gdy ja będę jednym z liści"


    należy mu się odrobinę oddechu..............................bez dopowiedzeń i wytartych środków...

    · Zgłoś · 14 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Po pierwsze to tytuł odstrasza. Bo banalny i powtórzony potem zaraz w pierwszym wersie. Po drugie, to dużo tu zużytych figur: miłość, dusze i te liście i kasztanowce się powtarzające. Weź to przemyśl może jeszcze i napisz od nowa?

    · Zgłoś · 14 lat