Literatura

Jesienią (wiersz)

Pychó

Jesienią będę tam czekał,

Usiądę na ławce pod kasztanowcami.

Napełnię płuca wilgotnym powietrzem,

Pooglądam taniec liści, co na ziemię gnają.

Znów przypomnę sobie, że te liście to dusze,

Te klonowe są poległych bohaterów.

Będę czekał pod kasztanowcami,

Bo te liście są tych, co pomarli dla miłości.

Wiem, że nie przyjdziesz,

Wiem, że i ja będę jednym z tych liści.


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Bezduszna
Bezduszna 1 czerwca 2010, 05:45
Hmm... porównanie liści do dusz już chyba gdzieś widziałam. Umieranie z miłości? Lubię tylko w wykonaniu Myslovitz. Nie rozumiem dlaczego każdy wers zaczyna się wielką literą. Dość zużyty zabieg, który troszkę mnie razi, ale to tylko ja i moje marudzenie.
Mithril
Mithril 1 czerwca 2010, 09:12
"jesienią będę czekał
na ławce pod kasztanowcami

napełnię płuca wilgotnym powietrzem tańcem liści c
o na ziemię gnają
przypomnę sobie poległych bohaterów

będę czekał z kasztanami
na tych co umarli dla miłości
i wiem że nie przyjdziesz

gdy ja będę jednym z liści"


należy mu się odrobinę oddechu..............................bez dopowiedzeń i wytartych środków...
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 5 czerwca 2010, 16:44
Po pierwsze to tytuł odstrasza. Bo banalny i powtórzony potem zaraz w pierwszym wersie. Po drugie, to dużo tu zużytych figur: miłość, dusze i te liście i kasztanowce się powtarzające. Weź to przemyśl może jeszcze i napisz od nowa?
przysłano: 31 maja 2010 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca