Jesienią będę tam czekał,
Usiądę na ławce pod kasztanowcami.
Napełnię płuca wilgotnym powietrzem,
Pooglądam taniec liści, co na ziemię gnają.
Znów przypomnę sobie, że te liście to dusze,
Te klonowe są poległych bohaterów.
Będę czekał pod kasztanowcami,
Bo te liście są tych, co pomarli dla miłości.
Wiem, że nie przyjdziesz,
Wiem, że i ja będę jednym z tych liści.
na ławce pod kasztanowcami
napełnię płuca wilgotnym powietrzem tańcem liści c
o na ziemię gnają
przypomnę sobie poległych bohaterów
będę czekał z kasztanami
na tych co umarli dla miłości
i wiem że nie przyjdziesz
gdy ja będę jednym z liści"
należy mu się odrobinę oddechu..............................bez dopowiedzeń i wytartych środków...