fotografia

Figa

umierała codziennie z innym spokojem na twarzy

ze łzą wdzięczności ustami malowanymi

kiedy pożądanie na jej ciele pachniało goryczą

 

dłonie

dotykały od lat nieba od wieków piekła

zdejmowały stanik zakładały kłamstwo

trzymając brzytwy niosły na pacież

 

można się jeszcze wiele domyślać

wczoraj już nie ma a jutro

znów nie będzie wczoraj

 

niszczeją lata

jak tuszem wymalowany obraz którego nikt nie chce pamiętać

Oceń ten tekst
Figa
Figa
Wiersz · 1 czerwca 2010
anonim
  • tirith
    czytam po raz kolejny i nie potrafię się ustosunkować. choć niewątpliwie działa i obojętnie przejść się nie da, to jednak nie do końca trafia do mnie. Wczoraj myślałam, że jest za późno, może dzisiaj jest za wcześnie. Wrócę jeszcze.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Figa
    zmieniłam trochę, ale jeszcze nad tym popracuję.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • kulkinamole
    Za Mithrilem. Podoba mi się jednak studium dłoni, ciekawe byłoby może pójście w tę stronę ale ze zniwelowaniem -ły :)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "wypisywały
    dotykały
    zdejmowały
    zakładały
    trzymały
    niosły
    mogły"


    nazbyt wiele tego..........................."ły"

    · Zgłoś · 14 lat temu