bezcenny (wiersz)

przeczytałam kilka razy i jeszcze pewnie wrócę, bo mi się podobają te rozważania, już na samym początku zamarłam i tak umieram do końca ;)

bywało lepiej.....................nic nie ujęło i nie skłoniło do refleksji, gdyż to już było......................jasne - wiele już było, ale decyduje sposób podania........................ten - jak na ciebie................bez fajerwerków...

"a czas twojego nawiedzenia

jeden jest"........................................Moim zdaniem, bez inwersji byłoby lepiej. Pozdrawiam.

Prostota , ale nie banał!

już się martwiłam, że nie zamierzasz więcej wstawiać na wywrotę. pierwsze zdanie najbardziej mnie skłania do zastanowienia. i ta wersyfikacja z ile, tak nasyca te momenty, które są ważne. co ja bym dała, żeby tak umieć to podzielić, żeby wytłuścić sens całego wiersza. i proszę - nie pozbawiaj nas swoich wierszy.

ja to sobie obcinam do takiej wersji:

"poranki nowe starego początki
nie ma czasu – nie czarujmy się
ile rozdałeś kromek
ile policzków
a nadstawiłeś
ile

wieczory koperty lizane na amen
jeśli wierzysz
jeśli nie
to na chybił trafił"

i wtedy bardziej mi nabiera na mocy. co za dużo czasu, to niezdrowo.

zwłaszcza, jak się ktoś czasu boi... lub jego upływu :)

kto się nie boi?

ja ostatnio mniej

a mnie najbardziej zatrzymał fragment :
"ile rozdałeś kromek

ile policzków

a nadstawiłeś

ile"
polubiłam go :)