SKRZYNIA BIEGU (wiersz)
Jakint
podnosi się temperatura
ciała na odległość autobusowego przegubu
parują
ktoś zakasłał
przerwany ciąg myślowy każe nadwyrężyć mięśnie szyi
spojrzeć
ale tylko na tyle by wciąż było w zasięgu
wygodne oparcie
za dwie minuty skręcamy
szaleństwo
zwykle przecinakiem na wprost aż do wiaduktu
naklejki z zakazami lizania lodów
wpuszczania psów
palenia czegoś z filtrem
zasłaniają
niczego sobie+
3 głosy
przysłano:
11 czerwca 2010
(historia)
przysłał
Jakint –
11 czerwca 2010, 13:40
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
14 czerwca 2010, 10:46
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
14 czerwca 2010, 10:46
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
14 czerwca 2010, 10:46
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
14 czerwca 2010, 10:46
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
ciała na odległość autobusowego przegubu
parują
ktoś zakasłał
przerwany ciąg myślowy każe nadwerężyć mięśnie szyi
spojrzeć
ale tylko na tyle by wciąż było w zasięgu
wygodne oparcie
za dwie minuty skręcamy
(…)
zwykle przecinakiem na wprost aż do wiaduktu
naklejki z zakazami lizania lodów
wpuszczania psów
palenia czegoś z filtrem
zasłaniają”
lekko wsadziłem grabie.................................mną się nie przejmuj...
ciekawie z przerzutniami się pobawiłeś :)
wpusc poete do autobusu, to wezmie i wiersz z tego zrobi, ja nie wiem.
Justyna - "szaleństwo" kuje. Niech kuje. :) A czy odkrywa? Hmmm
Dominika - autobus faktycznie wrócił na chwilę do łask. Czasem tak trzeba. A czego nie wiesz?