.w odmęcie.

saszka

biegnie za swoim wstydem

kobieta z imieniem

lub bez jak kto woli

dowoli udaje że żyje

 

w półuśmiechu czają się lęki

mniejsze większe bezbożne

wplecione we włosy

zwiędłe kwiaty i gniazda ptaków

 

zanim mgła ustąpi

ślepa i głucha na wołania

do snu się zerwie

a ptaki ułoży do lotu

saszka
saszka
Wiersz · 13 czerwca 2010
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "(...)
    kobieta z imieniem
    (...)
    dowoli udaje że żyje"

    w półuśmiechu czają się lęki
    (...)
    wplecione we włosy
    (...) gniazda ptaków

    zanim mgła ustąpi
    (...) głucha na wołania
    do snu się zerwie

    /i/ ptaki ułoży do lotu"

    nazbyt wiele ulepszaczy..........................bez nich jakowoż dla mnie nie traci...................ale jasne - to ja, a wiadomo, że ja się nie znam...

    · Zgłoś · 14 lat
  • Rita
    :))

    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Mnie najbardziej to: "lub bez jak kto woli
    dowoli udaje że żyje".

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Wreszcie jesteś! Gdzie się podziewałaś tyle czasu?

    · Zgłoś · 14 lat
  • afronautix
    ja na nie

    · Zgłoś · 14 lat
  • saszka
    Olinek, wiem, że długo mnie nie było...hmm... z wielu powodów, ale nie będę się rozczulać nad sobą, trzeba patrzeć w przyszłość, mam nadzieję, że przyniesie ona wiele nowych pomysłów i wierszy :) Cieszę się, że ktoś tu o mnie jeszcze pamięta :) Dziękuję :)

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    :)) Jasne, że pamięta, przecież już Ci kiedyś pisałam, że Wywrota tęskni, nie pamiętasz? :)

    · Zgłoś · 14 lat
  • saszka
    Pamiętam i dziękuję :)

    · Zgłoś · 14 lat