zamykam przewód pokarmowy
z wysuniętą żuchwą przetaczam się przez święty spokój
celebrując chwilę
w zeszłym tygodniu nadałem kilka telegramów z adnotacją dla poczty
- wysłać we wtorek
1.
zawiadamiam organy scigania o niesubordynacji
i nawiązaniu kontaktów z obcymi służbami
niebezpieczeństwa jakie niesie za sobą ta cała sytuacja to między niewinnymi
moja żona po cesarce i syn którego nie udało mi się spłodzić
na własnym kolanie złamałem siedem paragrafów za co pownienem stanąć pod murem
zanim skruszeje
2.
formuła która wiodła mnie przez całe życie
"śmiej się długo i nie przestawaj wtedy każdy kto na ciebie spojrzy - przystanie"
adresat nieznany bo zaczepiony kiedyś w kolejce po kwaśnego bittera
wąskie usta wiszące na wysokości metra osiemdziesiąt
pamiętasz jak wypaliliśmy worek tytoniu i dwieście opowieści? żadna nie była prawdziwa
choć wszystkie miały swój punkt G
3.
na klatce głośno rozlegnie się pukanie do drzwi
jak nigdy moich bo wcześniej mi na nich nie zależało skoro wyłamywałem po ciemku
treść to tylko widniejący po wielokropku zestaw liter:
...ARBOLIE
żaden szyfrant nie złamie sobie na tym kariery bo nikt nie grzebie w śmieciach
papierach ponieważ od dawna nie przyjmuję posiłków
jeśli jeszcze jakaś myśl przemnknie przez zawiesinę
nagrodzę ją
wypowiedzeniem
zastanawia mnie użycie kursywy. jak rozumiem 1-3 to telegramy, więc dlaczego w jednym użyta jest kursywa, a w innych nie? poza tym, jak już jest kursywa, to chyba by się obeszło bez cudzysłowu.
i moja kariera szyfranta to by legła w gruzach, nie umiem odkodować tytułu :P
Tytuł, to coś na kształt: Chumbawamba. Ostatni telegram kierowany do siebie. Nadawca ma sobie tylko tyle do powiedzenia.