operujemy ułamkami uczuć
na dystansach mniejszych
od tchnienia Ziemi
snujemy opowieści
o szczytach
u podnóża
sięgając tym samym
granic wytrzymałości
śnimy z przekonaniem
o aplikacji
śmiertelnej dawki piękna
żyć to doskonalić
sztukę żonglowania
niewypowiedzeniem
sztukę żonglowania
niewypowiedzeniem"
To jest dobre !
Zaczynanie każdej strofy czasownikiem , tak jak tutaj : operujemy, snujemy, śnimy........nie dodaje utworowi uroku, a wręcz powoduje odczucie wyliczanki.
Serdecznie.................................
Ciekawy język. Sugeruję podczyścić:
np. "o aplikacji" - jest niekonieczne; "tym samym" - to również.
A końcówka stanowczo zbyt patetycznie brzmi:
żyć to doskonalić//sztukę żonglowania// niewypowiedzeniem
może, konsekwentnie idź w te pierwszosobowe "my": żyjemy doskonaląc//sztukę żonglowania// niewypowiedzeniem...?
Przemyśl to K-16, będzie wiersz.