Zimy nie będzie, zniknęła
w tobie, chwilę po północy.
Próbowałem chwycić jej warkocz,
lecz stanowczo odmówiłaś.
Umierała z przejęciem
zmrożonych rzęs,
rzuconym na kolana grudniem.
To, moja droga,
odwrócony proces rodzenia.
Tak, to moja droga.
Vagina denata
guwno
guwno
Wiersz
·
25 czerwca 2010
-
Anonimowy Użytkownikmoże jeszcze pierwszą strofę mógłbym posiąść tytułem..................tak druga i fatana (powtórzeniowa) trzecia.......................robią z tekstu tylko tani poklask - blichtr na chwytliwej(?)....................fobii
-
Tomasz SmogórTak.
-
Dominika Ciechanowiczwszystko przez te kobiety
-
guwnoKotlety.
-
JakintJak to u denata.
-
guwnoVagina denata.