Jest taki smutek, Aleksandrze, który zamienia łagodny
ton w nieznośny krzyk. Wtedy wszystko może pokonać,
każda mgła jest za gęsta, blokuje przejścia i nie wiadomo
co dalej. Zaczyna się od bajek, tutaj nikogo nie obchodzi,
że odchodzisz, Aleksandrze, a związanie nie jest dobrym
rozwiązaniem. Masz tylko noc na zapamiętanie, potem
będziesz powtarzał, bo to, co dostałeś, musi być oddane.
Wszystko wskazuje na to, Aleksandrze, że gdy krzyczysz
chwilo trwaj!, ruda Maj myśli o następnym. Jaśnieją
jej oczy, kiedy zagląda do piekła.
będziesz powtarzał, bo to, co dostałeś, musi być oddane"
zakochałam się w tym fragmencie :)
Końcówka banalna. Słabo, Estelko.