tutaj nie mam nawet nazwiska i nie muszę nosić ciężaru Anhellich rodu –
choć spopieli mnie historia to na pewno nie pogrzebie Imperium
które z woli krwi i chwały rodzi się brzemieniem krzyża na bruku całowanym przez łzy i śmierć
a po nocy pijanych walkirii Pytia wieszczom tęskną różę z bandaży odwinie
samotność i chłód wodą moją i chlebem
bo ciepło zabija tworzyciela i kontur Boga rozmazuje w źrenicach
więc podaj mi ten kielich goryczy o jakim myślę jaki wypić muszę przecież piję go co dzień jak oddech przekreślonej epoki
już gaśnie światło rozbitego posągu spoglądając imieniem tysiąca par oczu
i chór odwraca się nagle toteż nigdzie go nie ma
lecz jest jeszcze siła by zetrzeć cierpienie w samym piekle jego tajemnicy
i pokusa by odłożyć miecz w elegię o wietrze zasłuchując się srodze
i obietnica trzepotaniem skrzydeł koronę Króla Ducha wieńcząca
teraz cienie na ścianie ale za nimi ciemność śpiewa pieśń swą ostatnią -
wśród pustych stron narodowych eposów gubimy swój strach
aliści nie czas zawracać z drogi ufność kładąc w dostojne bóle
tylko łańcuchami kajdan śmierć udusić czując w ramionach mury śpiących rycerzy
[1] Andrzej Jarociński – imię i nazwisko, jakich używał podczas okupacji niemieckiej poeta, dramaturg, redaktor naczelny podziemnego pisma Sztuka i Naród Andrzej Trzebiński ( pseudonimy: Paweł Późny, Stanisław Łomień) - ur. 27 I 1922 r. w Radgoszczy k/Łomży, zm. 12 XI 1943 r. w Warszawie; poszukiwany przez Gestapo za działalność konspiracyjną, został przypadkowo aresztowany za nielegalne korzystanie z fabrycznej stołówki
i rozstrzelany w egzekucji publicznej 12 XI 1943 r. w Warszawie, na skrzyżowaniu ulic Wareckiej i Nowy Świat bez ustalenia prawdziwej tożsamości.