ten czas
jest świątynią czasu –
znów odświętne stoły
będą za ciasne
a prawdziwe puste miejsca
nie wychylą się z ukrycia
znów obok kochanki
usiądzie inny mężczyzna
przełamie się z nią opłatkiem
by zaraz zmieszać ją
z myślą mową uczynkiem i zaniedbaniem
znów urodzi się
Bóg patriarchów Bóg filozofów Bóg ludu
zapłacze nad świętą perłą
dawidowej stolicy
i pójdzie na pustynię Negev
ażeby raz jeszcze
przespać najdoskonalszy ze światów
jest świątynią czasu –".........może bez drugiego "czasu" i myślnika, jedynego znaku interpunkcyjnego w utworze.
"znów obok kochanki
usiądzie inny mężczyzna
przełamie się z nią opłatkiem
by zaraz zmieszać ją
z myślą mową uczynkiem i zaniedbaniem"
Za wiele w tym fragmencie zaimków osobowych. Myślę,że starczyłoby "przełamie się opłatkiem", bo z kontekstu wynika z kim.
Ogólnie odbieram pozytywnie. Pozdrawiam.