Stop-klatka.

martyna

dotyk doprowadzał mnie do absurdalnego

amoku własnego imperium intymności -

czułam, że byłeś mój.

 

Codzienność wirowała nam w głowach

ostatnia rozmowa - jak zwykle dech zaparło

raptem

 

Strupiałeś w dłoniach

krzyczałam twoją krwią

próbując łapać za tobą śmierć

 


Bóg

nie pozwolił ci zostać

nawet troszeczkę dłużej

 

za szybko

odpadło serce.

martyna
martyna
Wiersz · 29 lipca 2010
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "(...) dotyk doprowadzał mnie do absurdalnego
    amoku (...) intymności -
    czułam, że byłeś mój."
    ........................................... tak - bo nadzdobienia robią tylko krecią robotę

    · Zgłoś · 14 lat
  • Ir
    Gdyby pozbyć się tych "nadzdobników" o których mówi MIthril i okroić tekst z zaimków osobowych :
    "twój, mnie, mój,nam mi, twoją, tobą, ci, mi........" to byłby wcale ciekawy utwór.
    W tej wersji nie mogę "posłupkować", bo wg mnie nie jest to w tej chwili bdb.
    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Marta
    bardzo na plus ! i będzie wkrótce na bdb, :)

    · Zgłoś · 14 lat
  • Marcin Sierszyński
    Dawno nie widziałem tak sprzecznego tekstu na poziomie formalnym. Z jednej strony takie wyczucie językowe, jak "raptem strupiałeś", a z drugiej już "imperium intymności" - psujące radość.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Ir
    "Strupiałeś w dłoniach
    krzyczałam krwią
    próbując łapać za tobą śmierć"
    Ta strofa nie daje mi spokoju. Peel "strupiał"...a peelka krzyczała krwią?...to co?...samobójcy podrerżnęłi sobie równocześnie żyły?...nie wynika to z tresci, a raczej , że peela dopadla nagła śmierć, a więc skąd u peelki "krzyczenie krwią" ?
    Wers "próbując łapać za tobą śmierć"...jeąli ma mówić o zatrzymaniu śmieci, to powinno być "próbując łapać przed tobą śmierć"
    Martyno ilekroć czytam Twój wiersz, tyle razy rodzą się we mnie watpliwości czy wszystko do końca jest przemyślane.

    · Zgłoś · 14 lat
  • martyna
    Przyznam, że nie jestem w tym dobra - mówię od razu, żeby nie było, że nie wiadomo kogo z siebie robię.
    Jeśli chodzi o wiersz:
    chciałam, ( a chęci to już coś?) ukazać obraz miłości, która zakończyła się śmiercią partnera. - to tak w skrócie.

    · Zgłoś · 14 lat
  • martyna
    Widzę Ir, że trochę się wszystko poplątało, zupełnie sobie nie radzę z tym jak to odplątać.
    Może powinnam odłożyć pióro i nawet nie próbować? Sama nie wiem...

    · Zgłoś · 14 lat
  • Ir
    Widzę zmianę :)

    "Strupiałeś w dłoniach
    krzyczałam twoją krwią
    próbując łapać za tobą śmierć"

    ...a gdyby tak jeszcze..."próbując odepchnąć śmierć".....?

    To luźna sugestia, wiesz taki moment na przemyślenie...
    I nie pisz o odkładaniu pióra...no, proszę....

    · Zgłoś · 14 lat
  • martyna
    Pomyślę nad tym. Dziękuję za rady Ir.
    Może jeszcze pisać spróbuję, niestety szybko się zniechęcam.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Się szybko nie zniechęcaj, bo coś w tym jest. I radziłabym kierować się własnym instynktem językowym, bo coś mi się zdaje, że go masz.

    · Zgłoś · 14 lat