skratowanymi oczami
wypuszczalem błękitny powiew
wolności
leniwy pośpiech drogi
żarliwy
klakson w głowie
rozpacz
boruje dziurę
w lewym górnym
rogu mojej ruchliwej
ulicy
rondo
swawolny zapach
spiesznego lenistwa
zakłóca chwilowa
cisza
przed burzą
hałasy się burzą
błyszczą zlowrogie nuty
ton buty
rozpacz szydzi w serce
w glowie narasta śmiech
odjeżdża ostatni pojazd
idzie paranoja
nadzieja dźwiękiem przyzywa
rozkosznie mija
nadchodzi
boję się
280720102016
zatem mój słupek ograniczam do możliwości...............................
;)
A nie chce mi się sprawdzać. Jeżeli zaś ocenę wystawiasz za poważanie a nie za treść.... zresztą mówię co myslę- Naprawdę mnie powala Twoja łatwość oceny ludzi. :)
Dobrego samopoczucia!