dalej mam piętnastoletnią duszę zmieloną jak
tyrolska nadal te brudne oślizgłe łapska konsumują
z zapartym tchem drobinki cynader
wiem powinienem wyrzucić przeszłość
do rowu nie wpadać idąc w pole
nie dać się wmanewrować ale
ktoś odnosi ją do domu jako
rzecz zagubioną naumyślnie
i rozdrapuje zdjęte szwy na głowie
wspomnienia z korytarzyka
Krystian T.
Krystian T.
Wiersz
·
30 lipca 2010
tyrolska (?) nadal te brudne oślizgłe łapska konsumują...........kiełbasa, szynka, dziewczyna, dzielnica - krowa..?
z zapartym tchem drobinki cynader ......................garmażeryjne to-to
wiem powinienem wyrzucić przeszłość
do rowu nie wpadać idąc w pole
nie dać się wmanewrować
-wyrzucić
- /przeszłość/
-wpadać
-dać
-wmanewrować............................hmm?
"ale ktoś odnosi ją do domu jako
rzecz zagubioną naumyślnie
i rozdrapuje zdjęte szwy na głowie" ...............................strofa alogiczna
niewiem czy chodzi o "Paradę Miłości"...................trap rzeźniczy, kopalnie miedzi, tunel Arlberg...............bo tekst przeskakuje z czegoś na coś i tak do finału
''dalej mam piętnastoletnią duszę'' - Pan podmiot (dobrze, że nie ''pomiot'') tłumaczy się. Pewnie nawet sam przed sobą.
''Zmieloną jak tyrolska'' - Pan Połeta był głodny.
''Brudne oślizgłe łapska konsumują - tutaj nie wiem. Albo bunt. Bo łapska są czyjeś - ''ciągle ktoś ze mnie coś bierze i bierze i bierze...a tak naprawdę powinienem mieć ich wszystkich dupie, bo nie dorastają mi do pięt''. Albo odwrotnie. To jego łapska są brudne i nastawione tylko na konsumpcje [korzyści]. Przy czym świadomość tego, według niektórych jest połową sukcesu. Ja jednak znam takich, którzy ją mają i jest to dla nich powód do dumy. Sama jeszcze nie wiem co gorsze. Kiedyś się dowiem, to poinformuję. Niezwłocznie.
Zwrotka druga jednak kieruje mnie do tej pierwszej interpretacji, a więc:
''ciągle manipulują mną/ pasożytują na mnie gorsi, głupsi etc, a ja naiwny ciągle na to pozwalam''.
Ostatnia - alogiczna. Aczkolwiek, gdyby się bardzo wysilić na nadinterpretację można wyciągnąć z niej to:
''ciągle postanawiam sobie, że od dziś się zmienię, a potem jakiś nowy pasożyt się do mnie przyczepia i zabawa zaczyna się od początku.''
Jeszcze tytuł.
''To wszystko wpadło mi go głowy kiedy wracałem od/szedłem do ludzi
Podsumowując:
Pan Po(d)miot jest cholernym egoistą, któremu zapatrzenie w siebie nie pozwala na empatię, ale uważa siebie za najbardziej wartościowego i wrażliwego człowieka na świecie. Pan po(ł)eta nie zjadł kolacji, tudzież śniadania i uparcie buduję swoje twory na przerzutniach i inwersjach. Pewnie bardzo bardzo lubi te środki... a może jeszcze innych nie poznał. Kto go tam wie.
ale za to muszę powiedzieć że interpretacja bliska mojemu spojrzeniu, którego, rzecz jasna, nie zdradzę. więc pan po(ł)eta dziękuje serdecznie za poświęcony mu czas. chociaż tyle...
Komentowanie treści zamieszczanych na Wywrocie nie jest zabronione. Chcesz mnie zbanować - napisz o tym do Administracji, może ktoś spełni twe marzenia...
W przeciwieństwie do niektórych [nie będę pokazywać palcem] mam dystans i potrafię w miarę obiektywnie oceniać i analizować teksty każdego ('' miarę, czyli bez wcześniejszego uprzedzenia się do nich albo entuzjazmu jeszcze przed przeczytaniem, obiektywizm w szerszym pojęciu nie istnieje) . Nawet jeśli o autorze mam BARDZO niepochlebne zdanie. Autor to nie tekst i nie będę pomijać niektórych tworów tylko ze względu na emocjonalny stosunek do twórcy. Jeśli to jest dla ciebie hipokryzja, to zajrzyj do słownika i sprawdź co to słowo oznacza NAPRAWDĘ.
Życzę szczęścia i dystansu. Szczerze i bez sarkazmu.
Popatrz - powinieneś wyrzucić przeszłość (co nie znaczy że wyrzucasz) i ktoś odnosi - ale jak odnieść coś, czego się (jeszcze) nie zgubiło? Dalej ''jako rzecz zgubioną naumyślnie'' - przecież właśnie chcesz zgubić, więc to trochę nie na miejscu. Zresztą zwykle odnosi się rzeczy zgubione przypadkiem, na które właściciel czeka. Te szwy też nie bardzo grają, ale niech już będzie...
A teraz się zamykam, bo przecież zabraniasz mi tu przychodzić. Niemniej mam nadzieję, jasno opisałam problem z trzecią strofą, która jest, moim zdaniem, do odratowania.