dalej mam piętnastoletnią duszę zmieloną jak
tyrolska nadal te brudne oślizgłe łapska konsumują
z zapartym tchem drobinki cynader
wiem powinienem wyrzucić przeszłość
do rowu nie wpadać idąc w pole
nie dać się wmanewrować ale
ktoś odnosi ją do domu jako
rzecz zagubioną naumyślnie
i rozdrapuje zdjęte szwy na głowie
wspomnienia z korytarzyka
Krystian T.
Oceń ten tekst
Ocena czytelników:
Niczego sobie
2 głosy
Krystian T.
Wiersz
·
30 lipca 2010
W sensie- ktoś kto nam odnosi zgubę nie wie, czy zgubiliśmy naumyslnie chyba, że naumyslnie nam odnosi... :) Krystek pisze, że powinien odrzucic przeszłość- więc próbuje ale może podświadomie wcale tego nie chce, bo wie, że jest jej częścią i odrzucając ją odrzuci po części siebie... Dlatego czuc tu nute rezygnacji:
"wiem powinienem wyrzucić przeszłość" i za chwilę następuje "ale"... "Ale" to potężna broń podświadomości...
Troszkę tak to odbieram, że Ty chcesz podświadomie, żeby ten ktoś zawsze Ci odnosił to co chcesz porzucić. Bo dzięki temu wiesz, że to akceptuje. Cokolwiek to jest.
Oczywiście tylko interpretuję odbiór swój własny... Choc przyznaję, że mógłbym ten tekst mocno osobiscie odnieść do siebie- stąd Bardzo dobry.
nie prosiłeś o oceny ale tez nie prosiłeś o ich brak. Pozwalam sobie więc jednak ocenic. Bo lubię. :)
po ilości kropek poznaję, że jedna z komentujących jest i moja ulubiona... A co powiesz o tytule Mithril? :)