Mieliście wiarę w nieśmiertelność tych
co krwią znaczyli obce ziemie
Mieliście siłę by oddać hołd
tym co nosili narodu brzemię
W mglisty poranek dosięgła was
ręka kostuchy nieprzejednanej
za wiarę ojców, dziadków swych
zginąć w tej ziemi wam było dane
Czyż wojna musi nadal trwać?
Czyż będziem wiecznie z sobą walczyć?
Czyż chwila zderzenia będzie tą
z której wyjdziemy wszyscy na tarczy?